Nasze pobożne życzenia, o których nie mówimy głośno

Nasze pobożne życzenia, o których nie mówimy głośno

Czasem przychodzi do mnie smutek i nie potrafię go od siebie odpędzić. Oplata mnie i szepcze do ucha, że wszystko jest bezcelowe i że za chwilę znów wydarzy się coś złego. Muszę wówczas bardzo na siebie uważać, by depresja TA KURWA nie porwała mnie i znów nie zabrała w to puste i mroczne miejsce, w którym przecierpiałem tyle czasu. Mroczne miejsce to strefa próżni. Przedsionek piekieł. Przeklęty kurwidołek, z którego już nigdy nie wracasz taki sam.

Ogniu, krocz z nami tak długo, jak tylko się da. Chroń nas przed nami samymi.