Wołają na mnie Duch #4 OBRAZ MOJEJ DUSZY

Wołają na mnie Duch #4 OBRAZ MOJEJ DUSZY

Gdy byłem małym dzieckiem, podobno wszyscy mówili, że wyglądam jak z obrazka. Ciotki łapały mnie za moje pucułowate policzki i szczerzyły pożółkłe od papierosów zęby. Dziś mogę powiedzieć, że faktycznie, jestem jak obraz. Ale tego obrazu nikt nigdy by nie kupił. I nikt nigdy się do niego nie uśmiecha.

Mój obraz jest zmalowany z pięknych wspomnień i depresji. Z miłości i samotności. Ze wzlotów i upadku. Dojrzysz tam też motywy z amerykańskich filmów i piosenek, no i oczywiście ten nasz polski sznyt, który dzieli ludzi na „swoich” i „frajerów”. Może szło by to pchnąć gdzieś na targowisku staroci albo wcisnąć komuś za przysługę… Ale ten popierdolony „artysta” – zapewne po pijaku lub pod wpływem ostrych dragów – zapaćkał całość ChAD-em i Borderem.

Idź w pizdu z taką sztuką.

CDN.